W r 1985 powstał w Zagórniku na prośbę Kard. Karola Wojtyły Dom rekolekcyjny i od niego nazwa ulicy Oazowa i to nr 6. Ruch Światło - Życie służył odnowie Kościoła w Polsce i wielu ruchom wyzwolenia człowieka. Młodzież na rekolekcjach przeżywała drogę krzyżową idąc na wzgórze, które zostało nazwane Wzgórzem Miłosierdzia. Dlatego w 2000 roku postawiono tutaj Krzyż Ziemi Andrychowskiej i Wadowickiej i Drogę Krzyżową z Dróżkami Miłosierdzia, które dzisiaj przeżyliśmy modlitewnie wchodząc na to Wzgórze. W każdą 3 niedzielę miesiąca odprawiamy Drogę Krzyżową ponad 20 lat. Nie byłoby takich procesów kanonizacyjnych, nie byłoby wyniesionych na ołtarze błogosławionych ks. Michała Rapacza i Władysława Bukowińskiego gdyby nie ta modlitwa. Dziękuję za tę wierność. Ks. Michał codziennie ją odprawiał aby wypełnić wolę Boża i być wiernym Chrystusowi. Dziś upamiętniamy dzieło miłości Boga życiu trzech przyjaciół z jednej ławy seminaryjnej. Dziękujemy Bogu że mimo zawirowań i prześladowań to dzieło jest ukończone i głęboki sens ma tu Oaza, Krzyż i obecność nas tutaj oddających to dzieło na Eucharystii. Dziękuję Instytutowi Pamięci Narodowej za wykonanie trzech postaci naszych błogosławionych z orłem wyrażających ich patriotyzm. Dziękuję Stowarzyszeniu Ocalenie i wszystkim którzy pomagali za podjęcie się tego patriotycznego dzieła. Wszystko składamy na ołtarzu dziękując Bogu Ojcu przez Chrystusa w Duchu Świętym.
Homilia wygłoszona na Wzgórzu Miłosierdzia w Zagórniku 22 czerwca 2024
Ewangelia o krzyżu, o Matce pod krzyżem jest wprowadzeniem w naszą uroczystość i prawdziwym świadectwie apostoła Jana. My jesteśmy świadkami, że przy krzyżu Jezusa nasze życie ma sens, jak miało sens w życiu naszych błogosławionych.
Historia i kultura naszej Ojczyzny tworzy się razem Maryją zaczynając o chrztu i hymnu Bogurodzica pod krzyżem. Pisał w łagrze bł. Władysław Bukowiński kolegom historię: Polska nie tylko przyjęła chrzest w Kościele katolickim, ale i pozostała wierną katolicyzmowi w ciągu tysiąca lat owych dziejów, często występując orężnie w jego obronie. Polska zawsze wierna i Polska przedmurze chrześcijaństwa to są drogocenne składniki naszej tysiącletniej tradycji dziejowej. Katolicyzm dał Polsce jej kulturę, przede wszystkim kulturę duchową, kształtując sumienie narodu. Oto katechizm, który winien być wyryty w sercu katolika.
W liście wielkopostnym w 1946, który czytał w Płokach bł Michał Rapacz episkopat zaapelował do społeczeństwa: Polska nie może być bezbożna, Polska nie może wyprzeć się swej przynależności do świata chrześcijańskiego. Polska nie może zdradzić chrześcijańskiego ducha swych dziejów. Polska nie może być komunistyczna, Polska musi pozostać katolicka. Za taki głos i gorliwą pracę duszpasterska, podawanie zasad ewangelicznych i upominanie wiernych by szanowali świętość sakramentów był zamordowany bo wg komunistów uprawiał politykę i działania wrogie dla państwa.
Gdyś pod krzyżem Syna trwała tyleś Matko wycierpiała Maryjo. Nasi błogosławieni kapłani z Maryją pod krzyżem tak wiele wycierpieli, bo z Matką Kościoła bronili Kościoła. Bronili świętości by jak w Ojcze nasz mówimy było święcone imię Ojca a imię Jego: Bóg jest Miłością. Miłość ustanowiła swoje Królestwo na krzyżu i wśród tych którzy stoją pod krzyżem. Taka była i jest Wola Ojca. Aby wypełnić tę wolę Ojca potrzebny jest Chleb Eucharystyczny który nasi błogosławieni Kapłani dzięki Chrystusowi Kapłanowi w jego ofierze na krzyżu i dzisiaj składamy. Trzeba tej ofiary miłości abyśmy mieli pokarm na życie wieczne. Trzeba także naszego trudu abyśmy mieli na naszych stołach chleb posilający w pracy, Dlatego jak pisał Norwid: Do kraju gdzie kruszynę chleba podnosi się przez uszanowanie dla darów nieba tęskno mi Panie. Chleb Komunii św., miłości Ojca daje siłę do przebaczenia, i nie dopuści byśmy ulegli pokusie zniewolenia ale nas zbawi od złego Takiej modlitwy i takiego życia ofiarnego uczymy się z Maryją pod krzyżem. Dlatego tu dzisiaj jesteśmy.
Spod tego krzyża wynieśmy taki niezwykły obraz księdza Michała, który modlił się modlitwą Ojcze nasz zawsze. To znaczy, kiedy szedł na śmierć, kiedy przygotowywał się do tej śmierci, to nie przygotowywał się, żeby coś z tymi wrogami Pan Bóg zrobił. Tylko żeby szedł, pełniąc wolę Boga z miłością. I tak umierał, przywalony belką jak Jezus na swej drodze krzyżowej, w Auschwitz, ksiądz Piotr, mówiąc do kolegi: do zobaczenia w niebie”
Nasi kochani kapłani w domu od dzieciństwa uczyli się tej modlitwy, uczyli się wypełniania woli Ojca, uczyli się w domach przebaczenia, uczyli się zwycięstwa nad pokusami i trudnościami. I nic ich nie złamało – żadne przeszkody, żadne trudności, nawet obóz koncentracyjny, zesłania nawet groźby. Oni trwali w Jezusie. Bo mieli najcudowniejszą miłość i radość z tego, mimo że ich odrzucano. Radość z tego, że mają miłość Boga w sercu i miłość ojczyzny, bo tych dwóch spraw nigdy w Polsce nie rozdzielano.
Warto przychodzić pod beskidzki krzyż na Wzgórzu Miłosierdzia. Tu jest miejsce niezwykłe. Ten krzyż wybudowano z miłości ku Bogu. Jest to pierwsza kaplica tego typu. Niech stanie się dla nas jakimś sanktuarium. Możemy tu zawsze przyjść rano i w południe, wieczorem i w nocy, by się pomodlić w chwilach trudnych i na nowo zaufać Miłości Boga, która nigdy nas nie opuści.
Po Mszy zastępca prezesa IPN dr Mateusz Szpytma przemówił do zebranych uczestników, przedstawiając sylwetki błogosławionych kapłanów. „Można by powiedzieć, że ci trzej bohaterowie pięknie służyli Bogu i ojczyźnie. Gdybyśmy mieli zawsze takich kapłanów, nie trzeba byłoby się martwić o nasz kraj, naszą ojczyznę. Bo choćby nawet przyszło zniewolenie, choćby nawet przyszły zabory, udałoby się je przezwyciężyć”.
Ks. dr Franciszek Ślusarczyk na koniec zachęcił do wpatrywania się w nowych błogosławionych, którzy doświadczyli miłosierdzia i dali świadectwo. „Nie tylko głosili słowo Boże i zachęcali do dzieł miłosierdzia, ale przypieczętowali to męczeńską śmiercią. Przychodzimy tu, aby nie tylko patrzeć na te piękne wizerunki, podziwiać i dziękować Bogu za wspaniałych przewodników na drogach wiary, nadziei i miłości, ale także uczyć się postawy miłosierdzia, Sercu Jezusa Miłosiernego”.